Jakiś czas temu, nasza duma narodowa, Janusz Korwin-Mikke powiedział, że kobiety są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne, więc powinny zarabiać mniej.
Jesteśmy słabsze, to prawda. Z tym nie ma co dyskutować.
Jesteśmy mniejsze. Statystycznie, mniej więcej, 10% niższe.
Jesteśmy mniej inteligentne? Niekoniecznie: różne badania dały różne rezultaty, w niektórych rzeczywiście kobiety wydały słabiej, w innych nie zaobserwowano różnicy. Tam, gdzie kobiety wypadły słabiej, uzyskiwały 2-5 punktów mniej niż mężczyźni. Czyli bez tragedii.
Nie chcę wchodzi w dyskusje o IQ, chcę napisać o czymś innym.
Uważam, że to, że ktoś jest mniejszy, słabszy czy mniej inteligentny nie znaczy, że powinien zarabiać mniej. I wcale w tym momencie nie próbuję tutaj promować jakiejś szalejącej równości. Po prostu uważam, że pensja powinna zależeć od tego, jak i jaką pracę ktoś wykonuje.
Pan Janusz nie wiem jakie ma IQ (chociaż się domyślam). W europarlamencie z tego co wiem, rzadko zabiera głos, kilkukrotnie spał podczas obrad, jego angielski nie powala. Krótko mówiąc: nie wykonuje dobrze swojej pracy. Tacy ludzi powinni zarabiać mniej. Bez względu na wzrost.
Zresztą to, że ktoś ma na starcie dobre warunki (wysokie IQ, czy cechy fizyczne pożądane w sporcie) niewiele mówi o tym, co ta osoba osiągnie. Naprawdę znam wiele osób bardzo inteligentnych, które przez lenistwo nie osiągnęły nic. Znam też ludzi, nie powiem, że zupełnie pozbawionych inteligencji, bo to nie o to chodzi. Ludzi dość przeciętnych, w kwestii inteligencji, ale absolutnie ponadprzeciętnych gdy chodzi o pracowitość i ambicje. Ich praca przynosi efekt: kilka z tych osób może pochwalić się naprawdę dużymi osiągnięciami. Tych ludzi naprawdę podziwiam.
Jakiś czas temu widziałam w Internecie skan starego artykułu z Bravo Sport. Artykuł był o dzieciakach uprawiających skoki narciarskie. Bohaterami było kilku chłopców. Trener dwóm wróżył wielką karierę, o pozostałych niewiele mówił. Tych dwóch nie kojarzę. Piotra Żyłę, którego trener pominął nie muszę chyba przedstawiać. Nie był faworytem, a jednak to on staje na podium. Nie znam historii tamtych chłopców, nie wiem czemu nie znam ich nazwisk. Wiem, że każdy sport zawodowy to mnóstwo pracy i poświęceń, dlatego podziwiam Piotrka.
Moje dzieci często oglądają bajkę Samoloty, która jest o samolocie rolniczym, który chce zostać sportowcem. Tam pada takie zadanie: „Nie ważne skąd startujesz, ważne gdzie z tym lądujesz.” i to dobrze podsumowuje to, co dzisiaj próbowałam napisać.
6 thoughts on “Czy kobiety powinny zarabiać mniej”
L.B.
(11 marca 2017 - 21:41)Pan J. Korwin-Mike za każdym razem ma ,,dobre” argumenty na poparcie swoich tez. Szkoda, że niektórym nie można odebrać głosu… Mówi się o tych, którzy coś robią, a nie chowają się, bądź są leniwi. Zarobki powinny według mnie być uzależnione od wykonywanej pracy, a nie od płci. Zdecydowanie nie od płci. Też powinien być jasno określony podział zadań pracownika, a nie że pracujemy w zespole i jedni robią więcej ,drudzy mniej, a pieniądze dostają takie same, a i to się zdarza.
Rozwyrazowana
(14 marca 2017 - 19:39)Widać można, bo dzisiaj czytałam, że Korwin ma zakaz reprezentowania Parlamentu Europejskiego przez rok za tę wypowiedź. W swoim imieniu dalej może gadać co chce, ale wszystkiego mieć nie można.
L.B.
(11 marca 2017 - 21:42)Zapomniałam dodać, że zakończenie świetne. Zgadzam się z nim i chyba nawet kojarzę tą bajkę ;).
Leseratte
(11 marca 2017 - 23:14)Zawsze byłam uczona, że mniejszego i słabszego należy bronić, a nie podkładać mu nogę.
Niech ktoś powie kobiecie, że pracuje gorzej – nie ważne ile wysiłku będzie musiała w to włożyć, zrobi tak by gadanie wyszło mu uszami :p
Poza tym czy któremuś mężczyźnie udało się zrozumieć kobietę? ^^ Tymczasem mężczyzna nie musi nic mówić – „Nigdy nie okłamuj kobiety – w większości przypadków ona już zna odpowiedź”!
Rozwyrazowana
(14 marca 2017 - 19:44)Wiesz, ja jako kobieta nie chcę być traktowana jako mniejsza i słabsza. Tak, fizycznie statystycznie jestem słabsza i mniejsza, ale póki jest to możliwe, chciałabym być traktowana po prostu na równi. Nie oczekuję pomocy, oczekuję, że nikt mi nie będzie rzucał kłód pod nogi.
borntobemybaby
(13 marca 2017 - 18:40)Zgadzam się z przedmówczyniami. Pensja powinna być uzależniona od nakładu pracy, a nie płci. Ach, te mądrości naszych kochanych polityków… 🙂 Zgodzę się również, że zakończenie świetne, bardzo dobra puenta, choć bajki nie widziałam 🙂