Pisałam w pierwszej części cyklu o legendach miejskich, że tak jak w klasycznych legendach, ukryta w nich jest przestroga lub rada i zazwyczaj dotyczą tematów budzących powszechne emocje. Ślub i wesele to szczególnie stresujące wydarzenie omawiane często, długo planowane i wyczekiwane. Dzień, który powinien być idealny, ale co będzie jeśli coś pójdzie nie tak? Lubimy […]
Najszczęśliwszy dzień w życiu
Zgadnijcie o czym dzisiaj będzie? Wiecie już? Pewnie pomyśleliście, że o ślubie. No właśnie, jakoś tak się przyjęło, że ślub nazywa się często najszczęśliwszym lub najpiękniejszym dniem w życiu. Moim zdaniem kompletnie bez sensu. Oczywiście może być tak, że to tylko moja perspektywa, bo ja już cały ten cyrk, o przepraszam, ten najpiękniejszy dzień mam […]
Dziecko neutralne światopoglądowo
Kilka dni temu Tomek ciągle chciał się ze mną bawić, więc bawiłam się: zasuwałam po podłodze na kolanach robiąc ijo-ijo, budowałam z klocków, udawałam, że nie mogę go znaleźć, chociaż schował się piąty raz w to samo miejsce, ale w końcu miałam dość. A Tomek, niezmordowany, ciągnął mnie: Mama, bawmy się w rycerzy! Bez większego […]
Taka jedna, która mnie nie lubi
Oczywiście na świecie jest wielu ludzi, którzy mnie nie lubią. No, może nie aż tak wielu, bo również nie aż tak wielu mnie zna. W każdym razie nie jest tak, że tylko ona mnie nie lubi. Ale ona jedna jest tak zaciekła i złośliwa w stosunku do mnie.
Czasem mam wrażenie, że nie tylko dostrzega i komentuje każde moje potknięcie, ale również zapamiętuje je, by przypomnieć mi o nim w najmniej odpowiednim momencie. Umniejsza każdemu mojemu sukcesowi, we wszystkim widzi porażkę. Jest bezlitosna w swoich ocenach. Mówi mi, że jestem głupia, nudna, że mam dwie lewe ręce. Wczoraj nawet powiedziała mi, że taka głupia baba jak ja nie powinna wychodzić z kuchni.
Wiecie kto to? To ja sama. Naprawdę osiągnęłam mistrzostwo w obrzucaniu siebie epitetami i wątpieniu w siebie. Nie mówię, że nie mam w sobie ani trochę pewności siebie, że nigdy nie jestem z siebie zadowolona, ale jednak ta krytyczna część mnie jest bardzo silna i trochę za często przejmuje kontrolę. Czytaj więcej o Taka jedna, która mnie nie lubi …
Czy warto udawać orgazmy
Warto czy nie warto, jak uważacie?
Na Whisper – stronie przeznaczonej do dzielenia się anonimowymi zwierzeniami był ostatnio zbiór wyznań dotyczących udawania orgazmu. Większość dziewczyn twierdzi, że robi to z miłości do swojego partnera: by nie czuł się źle, by czuł się dobrze, by nie miał na tym punkcie kompleksów – ogólnie kieruje nimi troska o dobre samopoczucie tej drugiej strony. A wiecie co? W długodystansowych związkach oszczędzanie uczuć drugiej osoby nie sprawdza się zbyt dobrze.
Szczerze mówiąc nie mam ochoty pisać notki o orgazmach. Po prostu zrobiło mi się potwornie żal ludzi, którzy kłamstwo wynikające ze strachu przed konfrontacja utożsamiają z objawem miłością. Nie ma lepszych podstaw czegoś, co ma trwać niż szczerość. A prawda bywa bolesna. Czytaj więcej o Czy warto udawać orgazmy …