Czy jest na sali ktoś, kto nie słyszał legendy miejskiej o czarnej wołdze? Szczerze wątpię, ale przypomnę, tak na wszelki wypadek.
W głębokim PRL-u po ulicach jeździć miała czarna wołga z białymi firankami w oknach. Choć same firanki w oknach samochodu byłby już nie lada osobliwością, to ten samochód wyróżniał się czymś innym: jego wysoko postawieni pasażerowie mieli porywać dzieci. Po co? Tego nie wie nikt (oprócz Wikipedii, ale o tym później), w każdym razie dorośli przestrzegali dzieci, a dzieci straszyły siebie nawzajem. Czytaj więcej o Czarne BMW czy Wołga? …
Tag: miejskie legendy
Miejskie legendy – Panna młoda, która straciła głowę
Pisałam w pierwszej części cyklu o legendach miejskich, że tak jak w klasycznych legendach, ukryta w nich jest przestroga lub rada i zazwyczaj dotyczą tematów budzących powszechne emocje. Ślub i wesele to szczególnie stresujące wydarzenie omawiane często, długo planowane i wyczekiwane. Dzień, który powinien być idealny, ale co będzie jeśli coś pójdzie nie tak? Lubimy […]
Legendy miejskie – Wąglik
Temat miejskich legend zafascynował mnie już przy pierwszym zetknięciu. Czym są miejskie legendy? Słyszeliście, że wasza sąsiadka zna kogoś, komu przytrafiło się coś absolutnie nieprawdopodobnego? Tak nieprawdopodobnego, że nie uwierzylibyście gdyby nie to, że wasza sąsiadka jest osobą godną zaufania. A że Wasza sąsiadka jest osobą godną zaufania, to nie macie wielkich skrupułów przed opowiedzeniem tej historii komuś innemu pomijając ogniwo sąsiadki i mówiąc, że wydarzyła się Waszemu znajomemu… I w ten oto sposób miejska legenda żyje i zatacza coraz szersze kręgi.
Jest wiele rodzajów legend miejskich, są śmieszne, są straszne, są absurdalne… Czasem dotyczą spraw bieżących, czasem spraw sprzed lat. Myślę, że wspólnym mianownikiem jest to, że są w pewien sposób uniwersalne: uderzają w nasze najgłębsze lęki, bawią w prosty sposób, pobudzają wyobraźnię. Spełniają podobną funkcję jak tradycyjne legendy. Czytaj więcej o Legendy miejskie – Wąglik …