Dwie notki na dzień, to kompletne szaleństwo, ale rano była taka niby-notka, więc się nie liczy. Poza tym muszę się pochwalić, że rdestowiec opanowany (przynajmniej na razie), ubrania wróciły do szafki, blog zmienił wygląd, strona internetowa wróciła do życia, a i Tomcio czuje się lepiej. O ogromie wykonanej przeze mnie pracy niech świadczy to, że chciałam napisać „rzycia”. Jednak nie o rzyci miało być, a o porządkach. Szczególnie o tych generalnych i o przydasiowości przy okazji.
Nie jestem pedantką i nie muszę o tym mówić nikomu, kto mnie zna. No niestety. Na szczęście jednak moje mieszkanie z roku na rok jest coraz bardziej czyste i zorganizowane, w dużym stopniu dzięki ciągłym czystkom, przemeblowaniom i genialnym pomysłom jak ułatwić sobie życie. Trzy lata temu, gdy siedziałam w domu z malutkim Tomciem oglądałam „Perfekcyjną Panią Domu”. Taki dziwny okres w swoim życiu miałam, że bardzo to do mnie trafiało. Potrzebowałam zmiany, potrzebowałam motywacji i potrzebowałam podpowiedzi, a ten program mi to dał. Więc wzięłam się do generalnych porządków. Przetrzepałam każdą szafę, każdy przedmiot w domu wzięłam do ręki. Wyniosłam… nawet nie wiem ile. I wysprzątałam tak, że na imprezę z okazji pierwszych urodzin Tomka goście mogli przyjść w białych rękawiczkach i sprawdzać gdzie chcieli. Czytaj więcej o Sprzątanie i przydasiowanie …