Wszyscy nie istnieją

Po raz kolejny wrócę do tematu porównywania się do innych. Znów przeglądałam Facebooka i znów pomyślałam sobie, że wszyscy radzą sobie lepiej ode mnie. A potem, zdałam sobie sprawę, że wszyscy nie istnieją. I nie chodzi mi tutaj o jaką skomplikowaną filozoficzną koncepcję świata, a o to, że nie ma ogółu, są jednostki.
Spróbowałam więc porównywać się po kolei do tych ludzi, którym jeszcze przed chwilą zazdrościłam i dochodzę do wniosku, że w sumie to nie ma czego. Nie znam nikogo, kto miałby wszystko i odnosił same sukcesy.
Oczywiście, wielu ludziom powodzi się lepiej pod wieloma względami, ale znów, nie znam nikogo, kto ma wszystko to, co ja i jeszcze więcej. Po prostu życie tak nie działa, że jeden ma naprawdę wszystko, a drugi naprawdę nic. Wiadomo są skrajne przypadki, ale większość ludzi łapie się w środek spektrum.
Czasem też warto zadać sobie pytanie: czemu nie mam tego, co ma ta osoba? Często odpowiedzią jest: bo zdecydowałam, że wolę coś innego. Ciężko zdobyć wszystko naraz.
Mogłam wrócić wcześniej na studia i być już teraz chociaż inżynierem, ale wolałam zostać dłużej w domu, poświęcić więcej czasu moim dzieciom. Studia nie uciekną, dzieci już nigdy nie będą takie małe.
Mogłabym zwiedzić więcej świata, ale odkładam pieniądze na budowę domu.
Pewnie mogłabym wyjechać za granicę i zarabiać więcej, niż zarabiam, ale tutaj są moi bliscy.
Takie zdanie sobie sprawy, że to, gdzie jestem nie jest konsekwencją życiowego pecha, a wynikiem moich decyzji, decyzji, które są w moim poczuciu dobre, bardzo mi pomaga. Jestem tu, gdzie chciałam być.
Czasem tonę w pesymizmie i tracę perspektywę, widzę tylko to, co złe i bliskie. Czasem trzeba odsunąć się trochę, wziąć głęboki oddech i nabrać perspektywy.
Czasem, czegoś sobie odmawiam, ale pieniądze odkładam, by spełnić większe marzenia niż kolejna szminka.
Czasem, źle mi, że nie mam wykształcenia, ale wspaniały rozwój moich dzieci wszystko rekompensuje.
Czasem, moja praca mnie męczy i frustruje, ale równocześnie pozwala na rozwój, daje perspektywy, a także pozwala mi zostać w kraju.

Post Author: Rozwyrazowana

Mam 25 lat, męża, dwoje dzieci, wielkie plany i ambicje. Przede wszystkim marzę o tym, by moja pisanina została kiedyś wydana. Na razie skończyłam pisać pierwsza książkę i pracuję nad drugą. Poza tym w zeszłym roku schudłam 30 kg, więc temat odchudzania, zdrowego żywienia i ćwiczeń też jest mi bliski.

7 thoughts on “Wszyscy nie istnieją

    Małgorzata

    (9 maja 2016 - 20:11)

    Mądry wpis – bardzo za niego dziękuję.
    Ja 5 lat temu zdecydowałam „rzucić wszystko” (tj. ukochane strony rodzinne, „wszystkich najbliższych krewnych i znajomych królika”, stałą pracę (sic!)) i i przeprowadziłam się z powodu zakochania na wieś oddaloną o ok.300 km! Nieplanowana ciąża, cudowna córeczka, ale i kilkuletnie, wciąż trwające bezrobocie.
    Jak ja to mówię: wszystko ma swoje „zady i walety”… Ale fakt, dziecko tylko raz ma roczek, dwa latka, 3, 4…
    Pozdrawiam

      Rozwyrazowana

      (10 maja 2016 - 18:53)

      To naprawdę szalone zmiany i wymagające wiele odwagi. Na pewno też przeżywasz chwile frustracji, ale mam nadzieję, że tak jak ja w sumie nie żałujesz swoich decyzji.

        Małgorzata

        (11 maja 2016 - 18:47)

        Frustracja niestety dość często staje u moich drzwi. Brakuje mi kontaktów z ludźmi w świecie realnym. Ale wiem, ze póki moja córeczka nie pójdzie do przedszkola, jest zdana przede wszystkim na mnie (jej tata pracuje, babcia bywa zajęta), więc trzeba jakoś przetrwać… 🙂

    Ewa

    (9 maja 2016 - 20:27)

    Nie ma sensu porównywać się do innych, zawsze znajdziesz kogoś, kto będzie miał czegoś więcej, ale znajdziesz też mnóstwo tych, którzy mają mniej od Ciebie. Poza tym życie jest zmienne, raz jesteś na górze, raz na dole. Trzeba wierzyć, że w Twoim zyciu będzie coraz lepiej 🙂 Pozdrawiam 🙂

      Rozwyrazowana

      (10 maja 2016 - 19:15)

      Łatwo mówić, że nie warto się porównywać, ale ciężej wykonać :). Zawsze trzeba mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej.

    zabiegana

    (10 maja 2016 - 09:20)

    Życzę Ci żebyś zawsze była Orłem i z jego perspektywy spoglądała na rzeczywistość. Nie bądź jak kura która widzi tylko te kilka ziarenek wokół siebie. Jeżeli masz plany i marzenia to pamiętaj, że to są Twoje plany i marzenia a nie kogoś. A Tomciętnik -rewelacja 🙂 Miłego dnia

      Rozwyrazowana

      (10 maja 2016 - 19:19)

      Pięknie to ujęłaś. I bardzo cieszę się, że podoba Ci się Tomciętnik. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *